Basen...
Lena na pewno...
Woda to wprost Jej żywioł...
Już w ubiegłym roku został zakupiony pierwszy basen...
Niestety...
Pogoda nam nie dopisywała, gdy można było wypróbować basen...
Tak więc...
Musiał zostać schowany i przeczekać parę miesięcy w ukryciu...:)
Na szczęście doczekał się użycia...
W ten piękny czerwcowy dzień...
Gdy słoneczko było wysoko na niebie nalaliśmy wody do tego "dmuchańca"...
I się zaczęło...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz